Marsz Miłości do Ojczyzny – nazwa nadana post factum
Szkoła „Perpetuum Mobile”, to nie tylko żywy obraz kreatywnej edukacji, to także kreowanie pożądanych postaw społecznych, w tym – patriotycznych.
Czy Narodowe Święto Niepodległości można obchodzić w sposób radosny i uśmiechnięty, nie zatracając przy tym ważnej dla każdego Polaka, pamięci o tych, dzięki którym jesteśmy dziś wolnym, niepodległym państwem? Można.
Dziś dziękujemy tak samo konfederatom barskim, powstańcom listopadowym i styczniowym, zwycięskim powstańcom wielkopolskim, bohaterom niezliczonych bitew i potyczek, jak i tym, którzy ciskali we wroga kamieniami, śpiewali „zakazane piosenki”, malowali „kotwice” na murach Warszawy, ważyli się mówić po polsku, kiedy zaborca i okupant tego zabraniał…
W tym roku kalendarz zrobił nam trochę na złość; Narodowe Święto Niepodległości przyszło nam obchodzić 8 listopada i tym razem było nieco inaczej: w naszej szkole zorganizowaliśmy nasz własny „Marsz Miłości do Ojczyzny”.
Jakże cudnie było zobaczyć, jak cała szkoła przybrała biało-czerwone barwy, jakże cudnie było zobaczyć uśmiechnięte, radosne buzie dzieci, które machając białymi i czerwonymi balonikami, narodowymi flagami, i dumnie prężąc swoje dziecięce piersi upiększone biało-czerwonymi rozetkami, przypominały wszystkim, a przede wszystkim sobie, że jesteśmy potomkami wspaniałych dowódców, bohaterskich żołnierzy i setek tysięcy imiennych i bezimiennych bohaterów, którzy Ojczyźnie poświęcili swoje życie.
Żeby Polska była Polską…
W marszu, który odbył się wewnątrz szkoły, uczestniczyli wszyscy. Wychowawcy starszych klas – p. Danka Wróbel-Sawosz, p. Piotr Szweda i p. Małgosia Broniszewska wraz z uczniami przygotowali niezwykle pomysłowe wystawy związane z współtwórcami odzyskania Niepodległości: był zatem „Przystanek Piłsudski”, „Przystanek Dmowski i Witos” oraz przystanek „Paderewski”. Na każdym z nich dzieci i młodzież, wciśnięte do klas (każdy chciał wszystko zobaczyć), mogły się dowiedzieć o zasługach tych wielkich Polaków, poznać ciekawostki z nimi związane, wspólnie odśpiewać „Marsz Pierwszej Brygady”, dowiedzieć się, jakiego konia dosiadał Piłsudski… Oprócz odpowiedniego wystroju, w którym widzieliśmy ciężką pracę i ogromne zaangażowanie naszych uczniów i nauczycieli, uczestnicy marszu mogli usłyszeć, grane przez Natalię Okonek na pianinie, narodowe dźwięki, zobaczyć, namalowaną na podłodze, mapę przedwojennej Polski, dowiedzieć się o różnych pomysłach na niepodległość.
Może różnić nas wiele, ale łączy nas jedno: wszyscy kochamy tę samą Polskę.
Nasze radosne i uśmiechnięte Święto Niepodległości mogło być – i było takie, dzięki spontanicznej radości naszych najmłodszym dzieci, równie radośnie przygotowanym przez p. Natalię Adamczyk, p. Ilonkę Czabańską, Anię Kossmann i Kaję Czabańską.
Zwieńczeniem naszego Marszu Miłości do Ojczyzny było wspólne odśpiewanie „Mazurka Dąbrowskiego” na dziedzińcu szkoły. Tu sprawy w swoje ręce wzięła, odziana w harcerski mundur, dh. przew. Natalia Adamczyk, dzięki której moment odśpiewania hymnu państwowego przybrał kształt i uroczysty, i profesjonalny, godny tej niezwykłej chwili. Powtórzę: jakże cudnie było to zobaczyć, a jeszcze cudniej – zobaczyć i usłyszeć! To, co było w tym dniu najpiękniejsze, można opisać słowami: jedność i współpraca, wytrwale budująca naszą „wiecznie poruszającą się”, coraz doskonalszą machinę – Perpetuum Mobile.
Do zobaczenia w przyszłym roku!
Tekst: Sławomir Sobecki – nasz polonista;-)